Mimo że premiera Back 4 Blood okazała się sporym sukcesem, deweloper Turtle Rock Studios ma jeszcze wiele do zrobienia w swojej strzelance o zombie. Wielu graczy już cieszy się grą w obecnej formie, ponieważ oferuje ona całkiem ekscytujące wrażenia z gry wieloosobowej w trybie współpracy, ale studio nie wydaje się być w pełni zadowolone z poziomu trudności gry. Obecna sytuacja gry w tej kwestii została poruszona w poście na Reddicie, w którym deweloper przyznał, że nadal musi to zrobić dobrze, aby Back 4 Blood zapewniało wrażenia o odpowiednim poziomie intensywności:
"Chcemy napięcia. Chcemy, by była wymagająca. Chcemy, abyś ledwo wślizgnął się do bezpiecznego pomieszczenia z hordą depczącą ci po piętach i poczuł ten pęd. Nie chcemy, by było to nie do opanowania. Nie chcemy, by było niesprawiedliwe. Taka jest nasza misja. Gracze muszą mieć możliwość działania. Muszą wygrywać i przegrywać, zwyciężać lub ginąć dzięki własnym działaniom. Umiejętności, planowanie i praca zespołowa powinny być najważniejsze. Taki jest cel. Częścią osiągnięcia tego celu jest znalezienie właściwej równowagi - tylko właściwej - poprzez ciągłe dostosowywanie różnych systemów kart, systemów odradzania, dyrektora AI i innych aspektów wpływających na rozgrywkę".
Jakiekolwiek zmiany, które deweloperzy zdecydują się wprowadzić do Back 4 Blood w przyszłości, nie powinny zająć zbyt wiele czasu. Naprawili już problem z nadmierną liczbą specjalnych Riddenów pojawiających się w grze i muszą skupić się na zapowiedzianej zawartości po premierze gry, która zacznie pojawiać się w ciągu kilku tygodni wraz z wydaniem trybu solo offline, nowych kart i innych funkcji. Miejmy nadzieję, że do tego czasu Turtle Rock osiągnie pożądany poziom trudności.
W międzyczasie możesz samodzielnie sprawdzić, czy gra jest zbyt wymagająca, czy nie. Wystarczy, że skorzystasz z naszej porównywarki i kupisz Back 4 Blood tanio, jeśli jeszcze w nią nie grasz.
Odpowiadanie na wiadomość